poniedziałek, 14 stycznia 2013

Otulacz dziękczynny

Zgodnie z zapowiedzią wykonałam otulacz dziękczynny. Wzór ten sam co przy poprzednim otulaczu, modyfikacja polegała na zmianie proporcji i dodaniu wzoru wrabianego w części "gładkiej".





o otulaczu dziękczynnym:
druty rozmiar 4 na żyłce, szydełko do chowania nitek
włóczka: melanż: melanż: Red Heart Bella (100% akryl, 100 g = 300 m), biała: DORA SIM (93% akryl, 7% Metllic, 100g = 250 m), zużycie obu włóczek: ok. 100 g
modyfikacje: aby dostosować do wzoru ślimaków robiłam znów lekko zmienione pawie oczka.
trudność  nietrudna ;)


Tak wygląda otulacz z rękawiczkami - pasują do siebie, prawda?



I na koniec coś z innej beczki:

czwartek, 10 stycznia 2013

Trwam w zachwycie...

Zamarzył mi się kołnierzyk. Zapytałam Anę jak go zrobić, otrzymałam stosowne wskazówki… a dziś rano na FB czekała na mnie niespodziewajka, prototyp dla MNIE! ACH i OCH!!!



Update:



odliczam dni do wtorku zajmując się otulaczem dziękczynnym :)

środa, 9 stycznia 2013

o jak otulacz

Kreślenia mojej listy ciąg dalszy - tym razem punkt 6 - ocieplacz naszyjny melanżowy.
Jak zaczęłam robić rękawiczki Any afekt poczułam do melanżowej włóczki i poczułam jednocześnie, że koniecznie muszę coś dla siebie z niej zrobić! I oto jest: 


 Na sobie fotki popełnić nie potrafię, zaś poprosić młodociane o fotkę oznacza oddać im komórkę bezzwrotnie. Dogadałam się wiec z miśkiem i oto jest na modelu. Misiek przy okazji poprosił o pozdrowienie cioci Go_si co niniejszym czynię

o otulaczu:
druty rozmiar 4 na żyłce, szydełko do chowania nitek
włóczka: melanż: Red Heart Bella (100% akryl, 100 g = 300 m, zużycie ok. 10 g)
modyfikacje: machnęłam się we wzorze oczek pawich nieznacznie oraz nie zrobiłam wzorem francuskim 3 rzędów na końcu, bo... tak.
trudność  nietrudna ;)


Ogólnie jestem zadowolona, pasuje mi do... wszystkiego. Jeszcze rękawiczki by się przydały i czapka. Ale teraz projekt spoza listy robić będę (bo zapomniałam go na listę wpisać, wiec spoza listy jest).

Wywiad z prof. Markiem Chmielewskim, Wiceprezesem PAN

"Prof. Marek Chmielewski: polscy naukowcy zostali wycięci" rozmawiał Marcin Bartnicki
WP.PL, 19.12.2012

"Prywatne uczelnie to przede wszystkim nauki humanistyczne i społeczne. Nie znam dobrze ich sytuacji, ale wiem, że bardzo się różnimy, ponieważ tam nacisk kładzie się głównie na edukację. Przejmują do pracy tylko wtedy, kiedy potrzebny jest określony specjalista. Kiedyś na zjeździe doktorantów, słuchając wykładu profesora z Akademii Leona Koźmińskiego, zorientowałem się, że mówimy zupełnie innymi językami. U niego nie było nauki w sensie badań naukowych, dla niego nauka to nauczanie, edukacja na bardzo wysokim poziomie. Natomiast my, chemicy, fizycy, matematycy, czy przedstawiciele nauk o życiu uważamy, że nauka to odkrywanie jakichś reguł rządzących w przyrodzie, badanie zjawisk, szukanie prawdy. To jest praca naukowa."

"W tej chwili dyskutujemy sprawę zwolnień z fabryki Fiata w Bielsku. Takiego problemu nie będzie miała, ani Skoda, ani Dacia, bo oni rozbudowali swój przemysł samochodowy własną myślą techniczną, rozwijając zakupione licencje i teraz ich samochody należą do najlepiej sprzedających się w Europie. Nikt nie może przenieść Skody z Czech, ani Dacii z Rumunii. My natomiast składamy tylko cudze części, ktoś może nam powiedzieć, że za dużo płacimy robotnikom i fabryka powędruje na Ukrainę. To samo dotyczy np. montowania telewizorów czy komputerów. Skala tego zjawiska jest u nas niepokojąca. To jest słabość naszego przemysłu."

"Jeśli popatrzymy na przemysł farmaceutyczny, to zauważymy, że prywatne firmy np. Polfarma, czy Adamed, mają piony badawczo-rozwojowe. Wysyłamy tam naszych ludzi i dostają pracę. Wprawdzie chyba żadna firma w Polsce nie opracowuje całkowicie innowacyjnego leku, bo na to trzeba położyć na stole miliard euro. Inwestuje się natomiast w opracowanie leków generycznych, do tego nasze środowisko jest dobrze przygotowane - zarówno instytuty PAN, jak i uczelnie dobrze kształcą."

cały wywiad tu

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Wyjątkowy dzień


4 lata temu zostałam mamą. Podwójną. Dawno to i niedawno jednocześnie. Tyle się przez ten czas  zdarzyło, tyle zmieniło… z drugiej strony dopiero co jechaliśmy z B. na porodówkę - B. w garniturze, bo przecież "zaraz wrócimy do domu i będzie jechał do pracy" ;). Nie dojechał tego dnia do pracy, garnitur zamienił na szpitalne wdzianko i stał się najfajniejszym, najczulszym i najbardziej kochającym tatusiem na świecie.

Dziś dziewczynki świętują w przedszkolu, to ja sobie poświętuje czterolecie bycia mamą. W sobotę wielka feta u dziadków (taka tradycja – dziadkowie urządzają imprezę co rok, łącząc siły).

niedziela, 6 stycznia 2013

Nieoczywisty urok zimy

Przeleżałam sobotę w łóżeczku i uroki zimy oglądałam. Uroki w postaci narciarstwa klasycznego i biathlonu rzecz jasna, bo ani śniegu, ani innych zimowych atrakcji lokalnych brak. Wyniki zadowalające nad wyraz  więc przyjemnie czas spędzałam. Zabrałam się za drugą rzecz z mojej listy i tu aż tak przyjemnie nie było. Ale po kolei.


Modyfikacje na liście poczyniłam:
1) rękawiczka druga Any 
2) beret Any
3) rękawiczki Kasi i Ali, będę robić ocieplacze na szyje do najnowszych czapek (muszę dobrać włóczki)
4) bransoletka/i 
5) mitenki sylwestrowe 
6) ocieplacz naszyjny melanżowy (robi się)
7) chusta wg Intensywnie Kreatywnej (kusi jeszcze bardziej!)

Zatem ocieplacz zaczęłam. Wg Intensywnie Kreatywnej. Przyswoiłam sobie kiedyś opis (jak mi się wydawało) i nie zaglądając do niego ponownie zaczęłam dumać. Stwierdziłam, że prowizoryczne nabieranie oczek nie jest czymś co tygrysy lubią najbardziej i nabrałam po prostu oczka zamierzając robić w jednym kierunku zakładając,  że jakoś to wyjdzie. Wyszło średnio, ale robiłam dalej gładko... W wolnej chwili zajrzałam do przepisu i stwierdziłam, że dodałam jedno prawe oczko we wzorze pawich oczek, nie przejęłam się jednak bardzo... Spojrzałam jeszcze do galerii rzeczy razem robionych i tu mój spokój został całkiem zburzony. Jakoś inaczej te pawie oczka wyglądają... wróciłam do przepisu i... SZLAM I WODOROSTY (tak, tak oglądamy bajki na Disney Junior) nie zauważyłam, pominęłam i olałam dwa rządki prawych oczek! Czeka mnie więc prucie dołu nabieranie oczek i robienie raz jeszcze. Za to będę miała niemal idealnie wg przepisu Intensywnie Kreatywnej zrobiony otulacz. O! Robię teraz górne prawie przepisowe pawie oczka i mam nadzieję, że limit błędów wyczerpałam :)

piątek, 4 stycznia 2013

Grypa i rękawiczki


Grypa mnie dopadła i trzyma dzień trzeci. wrrr!

Skończyłam drugą rękawiczkę Any dwa dni temu ostatkiem sił, zrobiłam obu rękawiczkom sesję nie ruszając się z łóżka. Kiedy Ana zamieściła dziś zdjęcie z tej sesji na FB, stwierdziłam  że koniecznie trzeba się poprawić! Szału nie ma (bo i talentu brak i sprzęt za mądry jak na mnie), ale widać to i owo. Widać też łapkę mojej asystentki :)






o rękawiczkach:
druty rozmiar 3 na żyłce, szydełko do chowania nitek, agrafka
włóczka: melanż: Red Heart Bella (100% akryl, 100 g = 300 m, zużycie ok. 80 g), biała: DORA SIM (93% akryl, 7% Metllic, 100g = 250 m, zużycie ok. 65 g)
modyfikacje: dłuższy mankiet na życzenie Any
trudność umiarkowana ;)

Wydaje mi się, że ładniej wyglądałoby ze ściągaczem zamiast fal. Poza tym rękawiczki są dość spore. Koniecznie trzeba wszyć podszewkę jakąś bo inaczej można się całkiem zaplątać. 

czwartek, 3 stycznia 2013

Wywiad z red. W. Niedzickim

Widzowie potrzebują programów naukowych, ale telewizje nie za bardzo chcą zająć się nauką. Dlatego przygotowuję teraz pokazy naukowe i filmy dla naukowców. Mam misję, której nie ma telewizja - powiedział PAP twórca programu „Laboratorium” Wiktor Niedzicki.

do przeczytania tu

wtorek, 1 stycznia 2013

Zamiary najbliższe


Nie jest to postawienie noworoczne, ale spis tego co mi się podoba i co chciałabym wykonać, kolejność w zasadzie przypadkowa:
1) rękawiczka druga Any (się robi)
2) beret Any (jak zobaczę pierwowzór to zobaczę czy jestem w stanie w ogóle),
3) rękawiczki Kasi - żyrafa i żaba i Ali - kot i miś (w miarę pilne, materiały są, wzory w połowie też)
4) bransoletka (może niejedna bo koncepcje rożne są)
5) mitenki sylwestrowe (mam czas do sylwestra :))
6) ocieplacz naszyjny melanżowy (pilne w miarę - włoczka jest chęci też)
7) chusta wg Intensywnie Kreatywnej (kusi, ale to nic pilnego, na wiosnę się przyda)

A postanowienie noworoczne to pozbyć się większości zgromadzonych włóczek :)