środa, 20 lutego 2013

Nie poprawiłam się...

13 dni minęło jakoś podejrzanie szybko... A ja się nie poprawiłam :(
Raport z frontu rękodzielniczego wygląda tak:
- chusta o roboczej nazwie "sprujek" powstała jednak, co jest znakiem, że jednak więcej było przerabiania włóczki niż prucia. Pozbywałam się zapasów włóczkowych w ramach postanowienia noworocznego - fioletowej zostało mi ok. metra, białej znacznie więcej. Może mogłabym dalej białą robić powtórzenia wzoru, ale mam wątpliwości co do tego czy efekt by mi się podobał. Tak więc chusta powstała, nie jest duża, ale mi odpowiada. Zdjęcia z blokowania, bo jakoś nie mam weny do zdjęciowania.








o chuście:wzór: Danielle Shawldruty rozmiar 4 na żyłce, szydełko do chowania nitek, drucik do nadziewania koralików,
włóczka: fioletowa z prezentu od Any, biała z zapasów,
koraliki: prezent od sąsiadki,
modyfikacje: modyfikowałam cały czas, zamiast bąbelków są koraliki, układ jest zmieniony, dodałam też koraliki tu i tam.
trudność: yyy, o ile się uważa na wzór to nietrudna ;)
- Kołnierzyki na urodziny dziadka - zainspirowana przepisem na kołnierzyki (i pomna postanowienia o pozbywaniu się włóczek) postanowiłam sobie taki zrobić, ale jakiś mały mi wychodził, zatem dziecię młodsze postanowiło rozwiązać mój problem mówiąc "moje!" Jak ma być dziecięcia podjęłam nowe postanowienie i pozbywam się też zasobów koralikowych, które żyją własnym życiem z upodobaniem wędrując po podłodze w kuchni.  Jak skończyłam drugie dziecię zakrzyknęło "takie to i ja chce" i zagoniło mnie do szydełkowania. Zatem na urodziny dziadka obie będą prezentować się modnie. Mam taką nadzieję.








o kołnierzykach:wzór: wzór z bloga "u Antoniny' Kołnierzyk nr 2
druty szydełko tulip rozmiar 3, cienkie szydełko do koralików,
włóczka: z zapasów,
koraliki: odzysk z uszkodzonej biżuterii dziewczynek,
modyfikacje: modyfikowałam, żeby nie było za szerokie - wykonałam 2 pierwsze "rządki" a potem zrobiłam jeszcze jeden po swojemu i dodałam koraliki
trudność: łatwo i przyjemnie ;)
Machnęłam sobie jeszcze czapkę i ocieplacz biało-srebrne, ale nie zrobiłam zdjęć. Teraz "wykańczam" białą włóczkę pozostała w kołnierzyków oraz koraliki (tu długa droga przede mną). Dostałam śliczne kolczyki od Any - muszę zrobić fotkę - i się zainspirowałam naszywaniem koralików (u Any na filc, u mnie na szydełkowe produkty), zatem dłubie szydełkiem i igłą.
x

czwartek, 7 lutego 2013

Zaniedbanie okropne...

Prawie miesiąc minął od ostatniego wpisu. Nie znaczy to wcale, że nauka zamarła (wręcz przeciwnie, ma się nieźle i ciągle coś sobie podczytuje - teraz o Open Access głównie i Forum Akademickie studiuje powoli) i że w kwestiach rękodzielniczych też nie jest najgorzej - powstała czapka dla Any, ale nie umiem jej zszyć, więc fotki będą jak Ana zrobi, prototypowy kubraczek dla psa (za mały i wymaga poprawek, mały piesek okazał się pieskiem małym o większych obwodach) i robi się chusta o roboczej nazwie SPRUJEK (tak tak mam pewne kłopoty z pilnowaniem wzoru, choć raczej prosty). Poza tym życie towarzyskie kwitnie - chyba pierwszy raz aż tak często się w karnawale bawimy. Z powyższych powodów stałam się blogowo niepiśmienna.
Ale się poprawie. Mam nadzieję.